29 lipca 2017

Rozgrzewająca maska Hot Eyes Steam - ulga dla Twoich oczu





Któż z nas w dzisiejszych czasach nie żyje w ciągłym biegu? Praca dom praca i tak w kółko. Spędzamy sporo czasu przed komputerem, telewizorem czy z telefonem. Często mamy za mało godzin snu, jesteśmy zestresowani. Wszystko to sprawia że po prostu czujemy się zmęczeni i to niestety po nas widać, a szczególnie po naszych oczach. Dlatego dzisiaj zaprezentuję Wam coś nowego.

Otóż jakiś czas temu zostałam ambasadorką kosmetyczną i miałam przyjemność wziąć udział w kampanii produktu IVY GmbH, który dopiero co wchodzi na polski rynek – maskę na oczy Hot Eyes Steam. Jest to innowacyjna maska, która po wyciągnięciu z opakowania reaguje z tlenem i zaczyna się rozgrzewać.

Producent zapewnia nas, że maseczka ta redukuje cienie, wygładza skórę oraz zmniejsza opuchliznę wokół oczu, relaksuje i regeneruje oczy i eliminuje ich zmęczony wygląd. Brzmi cudnie co nie?



Jak używa się maseczki? Otóż po wyciągnięciu jej z opakowania reaguje ona z tlenem po czym zaczyna się stopniowo ocieplać. Po kilku minutach temperatura maski osiąga ok 40 stopni. Wtedy nakładamy ją na oczy na 10 minut. Stosując maseczkę nie można używać leków czy kropli do oczu ani kremów. Nie można jej także zakładać mając na oczach soczewki. Ważna uwaga –nie stosować dłużej niż 15 minut.



Moje testowanie przeprowadziłam w pewien dzień, który tak naprawdę niczym się nie różnił od innych, czyli po krótko przespanej nocy i powrocie z pracy w której 8 godzin spędzam przed monitorem komputera. No i jakie są moje odczucia? Otóż maska oddaje bardzo przyjemne ciepło które zdecydowanie odprężyło moje oczy. Jest to niesamowite uczucie, gdyż zazwyczaj nakładałam na oczy zimne plastry ogórka a tutaj jest jednak całkowicie inna temperatura. Po kliku minutach po nałożeniu maseczka przyniosła ulgę moim zmęczonym oczom. Nie zauważyłam zbytnio aby cienie wokół oczu uległy redukcji, być może po wielokrotnym używaniu maseczki widać te efekty, ale na pewno da się odczuć że skóra wokół oczu jest taka delikatniejsza i nawilżona.

Chciałabym dodać jeszcze, że maska ma bardzo delikatny pudrowy zapach, który chyba w pewnym stopniu też wpływa na odprężenie, może nie tyle oczu, ale ogólnie nas samych. Ten przyjemny zapach w połączeniu z ciepłem i relaksującą muzyką sprawia, że można naprawdę „odlecieć”, dlatego dobrze jest ustawić sobie minutnik aby zbyt długo nie ulec tej przyjemnej chwili, pamiętając o tym że maksymalnie po 15 minutach należy maskę zdjąć z oczu.



Co do samego wyglądu maseczki – jest fajna, taka mięciutka i kobieca - różowa w fioletowe i białe kropki. Nie posiada gumki tylko zauszniki więc pasuje na każdego i nie powoduje ucisku głowy.

Czy widzę jakieś minusy w masce Hot Eyes Steam? Tak, znalazłam jeden jedyny minus – szkoda że jest jednorazowa.

Przyznam szczerze, że jeśli chodzi o nowinki kosmetyczne to podchodzę do nich z dystansem, gdyż czasem są one zbyt mocno rozreklamowane a efekt nijaki, jednakże w tym przypadku naprawdę szczerze polecam. Maska odprężyła i przyniosła ulgę moim oczom, myślę że Wy także nie będziecie zawiedzione jej działaniem. Po zastosowaniu maseczki Hot Eyes Steam stwierdziłam ze zbyt mało uwagi poświęcam na odpoczynek moich oczu i pora to zmienić - czas na relaks 😀


2 komentarze:

  1. Bardzo fajna recenzja:) Chętnie ją wypróbuję, bo przy moim niemowlaku czasami wyglądam jak zombie:) I może ona będzie ratunkiem dla moich i tak wrażliwych oczu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że pomoże. Maseczka naprawdę przynosi ulgę zmęczonym oczom. Do tego sam fakt relaksu choćby na te 10-15 minut - warto 😉

    OdpowiedzUsuń